Wiek: 114 Dołączył: Nie Paź 21, 2007 9:57 Posty: 582 Skąd: Stara Oliwa
Wysłany: Nie Wrz 25, 2011 20:22 Temat postu: bilet przez telefon - dlaczego
W Trójmieście można od roku kupować bilety na część (z wyjątkiem SKM) komunikacji publicznej przez telefon.
Ale jeśli umiecie liczyć, nie liczcie na to.
Za bilety w Warszawie płacę telefonem już od ponad dwóch lat. Robię to tam przez usługę mPay, działającą w prócz Warszawy w kilku innych miastach (ZTM Warszawa, WKD Warszawa, ZTM Lublin, BKM Białystok, ZIKiT Kraków, MPK Inowocław), a która u nas na Wybrzeżu umożliwia np. opłaty parkingowe. Usługa ta ma szersze możliwości, prócz biletów za autobus, opłaty parkingowej, można też tak płacić w sklepach, ale to tu nie na temat.
By tak kupić bilet trzeba się jakoś (przez telefon, choćby i stacjonarny, a najprościej przez internet) zarejestrować, wyznaczyć formę płatności ("portmonetka", czyli dedykowane konto na takie opłaty, lub podczepić się do karty płatniczej MasterCard, lub konta w CitiBanku), a płatność to bezpłatny kod, np najtańszy 20 minutowy bilet ZTM na metro, autobus, tramwaj w Warszawie to (tak mam w kontaktach telefonu) *145*220020# enter.
Każdy telefon komórkowy, zarówno najstarszy "dzwonofon", byle cyfrowy, a nie analogowy, każdy emerycki "dziadkofon", każdy najnowszy iPad, iPhone, lub nawet mój netbook, umożliwia wybranie tego kodu i zakup biletu. Prosto i niezawodnie. Jak już raz się zarejestrujemy, każdy następny zakup biletu to tylko w/w kod, z pamięci kontaktów. A że kodów sterujących systemem jest b.b. wiele, ja pamiętam tylko w/w i kod ogólny MENU, z którego mogę wykonać wszystko inne, włączając w/w bilet. Nie potrzeba super-zasięgu GPRS, płatności za internet, wystarczy GSM. Normalność.
TYMCZASEM u nas
(ale także i w wielu innych miastach), by kupić bilet przez telefon, trzeba skorzystać z aplikacji moBILET. Aplikacji, a nie usługi. Zwróćcie uwagę na tę różnicę. Ta sama aplikacja, lub podobne, działają też w innych miastach, ale np. w Warszawie jest wybór. U nas NIE MA.
A moBILET ma szereg wad, które przeważają nad zaletami. Mimo to działa w większej ilości lokalizacji, niż np. mPay. To mnie zdumiewa i wydaje się nienormalne, a dlaczego, postaram się poniżej uzasadnić.
By kupić bilet poprzez moBILET trzeba się zarejestrować (jak w mPay), zdecydować jak płacimy, a następnie trzeba ściągnąć na telefon pamięciożerną i ultra-toporną aplikację graficzną. (Da się ją ściągać tylko przez GPRS, tylko na jeden telefon. Jak używamy dwóch numerów telefonów, potrzebujemy dwa razy rejestrować, potrzebujemy dwa konta do opłat. Nawet mając ten sam numer telefonu, ale używając kilku aparatów, każdorazowe uruchomienie aplikacji na innym aparacie wymaga skasowania aplikacji na innych aparatach, ściągnięcia aplikacji od nowa, zarejestrowania jej, itd, itp, a historia zakupionych biletów ginie. A da się tą drogą tylko płacić za bilety i za parkowanie, za nic innego, w przeciwieństwie do konkurencyjnych systemów mPay i SkyCash. Po co te ograniczenia? Czyżby dla premii za transfer?!)
Wygląda to tak, że po zarejestrowaniu w moBILET (przez internet, przez SMS premium, telefonicznie) firma przysyła SMS WAP-Push, po odpowiedzeniu na który zmuszamy telefon do ściągnięcia i zainstalowania moBiletu. A następnie aplikację trzeba zarejestrować, łącząc się za jej pośrednictwa z serwerem, na koszt naszego transferu GPRS. Każdorazowy zakup biletu to kolejne krótkie połączenie GPRS, a bilet kupuje się dość skomplikowanie, bo jest ważny tylko na daną linię, tylko na jeden przejazd, co już nie jest wadą moBILetu, tylko nierozgarniętych ludzi, którzy ustawiali nam taryfę przejazdową i nie zechcieli czerpać z wzorów lepszych od siebie, na przykład warszawskiego ZTM. Opłacało by się to i tak, gdyż bilety kupowane tą drogą są i tak nieco tańsze niż kupowane inaczej. Ale jeśli myślicie, że po sprinterskiej pogoni "wsiądziecie do autobusu byle jakiego", wyjmiecie telefon i jak cywilizowany człowiek zapłacicie - jesteście w błędzie.
Podczas gdy na przyjście SMS-a WAP-Push, a następnie na ściągnięcie aplikacji możemy liczyć bez pudła, lepiej nie liczyć na skuteczne działanie samej aplikacji i zakup biletu. Choć instalowałem ją na kilku dobrych telefonach, z których każdy wg. producenta powinien zapewnić sprawne działanie aplikacji, z których w każdym korzystałem z internetu, z innych aplikacji, w 3 przypadkach na 4, zamiast skutecznie zarejestrować ściągnięty już moBilet i za jego pośrednictwem kupić bilet, patrzymy na klepsydrę i komentarz telefonu "przesyłam dane", a potem otrzymamy informację "Błąd komunikacji. Proszę sprawdzić ustawienia GPRS w telefonie!" (w mPay niemożliwe, on nie korzysta z GPRS, bo nie wymaga instalowania żadnej obrazkowej pokraki). Tak jakby sama ta aplikacja przyszła pocztą gołębią, a nie poprzez to rzekomo nie działające GPRS.
Wykluczam przy tym przypuszczenie, że opisane trudności z używaniem moBILETu wystąpiły z mojej winy, z powodu złych ustawień, lub wad sprzętowych moich telefonów. Mieszkając w Moguncji w Niemczech, na tych samych telefonach używałem do kupowania biletów podobnej aplikacji (RMV.de) i miałem ułamek tych trudności, które nastręcza moBILET.
Oczywiście wiedząc o tej wadzie też możecie z moBILETu korzystać. Sam to robię, przejechałem już z nią wiele razy, bo jak powiedziałem, bilet kupiony nią jest ciut tańszy (normalny papierowy bilet metropolitalny to 3 zł, a telefoniczny 2,60 to plus koszt połączenia GPRS, wychodzi taniej o ~20 groszy). Ale lepiej mieć w zapasie bilet papierowy, lub próbować kupić u kierowcy, może ten akurat, wyjątkowo, ma bilety. Bo kontroler Renomy (słusznie) nie zaakceptuje tłumaczenia, że próbowaliście kupić bilet przez telefon i tak bardzo się staraliście, ale jakoś chwilowo się nie udało.
A dlaczego w ogóle postanowiłem ten tekst napisać, skoro ja sam daję sobie radę w meandrach naszej dziwnej trójmiejskiej rzeczywistości? Ostatnio z ust rzecznika SKM dowiedziałem się, że i oni, jako ostatni w MZKMZG, prowadzą rozmowy z firmą moBILET, by i u nich dało się kupować bilety tą drogą. MoBilet choć gorszy od konkurencji, staje się monopolistą mobilnej sprzedaży biletów. I choć firma ta oferuje usługi gorsze od konkurencji (mPay i SkyCash), to właśnie ona zwycięża. Ich dział promocji ma najwyraźniej argumenty, których wymowa jest dostrzegalna dla zarządów spółek komunikacyjnych, a totalnie hermetyczna dla pasażerów. (No i wkurzyli mnie, bo mają instrukcję i stronę www po polsku i po niemiecku, podczas gdy większość z firm działających w tej branży, w tym rzeczony mPay, mają je albo po polsku i po angielsku, albo w większej ilości języków, bez nieuzasadnionego uprzywilejowania niemieckiego) Sukces moBILETu kosztem konkurencji oznacza jednak pogorszenie, a nie poprawę jakości mojego życia, wolę konkurencję, a wyboru nie dostaję. Wierzę więc, że poddanie tych powszechnie znanych faktów pod jawną dyskusję publiczną może sprzyjać zatrzymaniu tej niekorzystnej tendencji.
Nie jestem związany w żaden sposób z żadną z wymienionych firm, ale ze wszystkich korzystam jako zwykły klient.
Wysłany: Pon Wrz 26, 2011 9:27 Temat postu: Popieram w całej rozciągłości!!!
Też mialem przyjemność korzystania z mPay w Warszawie oraz z moBiletu w Gdańsku. Instalacja, obsługa i konieczności dostępu do sieci przez GPRS w moBilecie jest 1000-krotnie gorszym rozwiązaniem niż kody USSD w mPay.
Żałuję, że osoby decydujące o systemie płatności za komunikacje miejską mają tak słabe rozeznanie w ofercie dostępnej na rynku.
Poza tym idiotyzmem jest to, że wszystkie miasta nie zgrały się i nie wykorzystują tego samego systemu płatności mobilnej za parkowanie i komunikację miejską.
I teraz trzeba mieć kilka "portmonetek" oddzielnie na parkingi, oddzielnie na komunikację miejską.
Oby to się kiedyś zmieniło. _________________ Pozdrawiam,
Marek
Wiek: 114 Dołączył: Nie Paź 21, 2007 9:57 Posty: 582 Skąd: Stara Oliwa
Wysłany: Sob Paź 01, 2011 10:25 Temat postu: propozycja
muti napisał:
idiotyzmem jest to, że wszystkie miasta nie zgrały się i nie wykorzystują tego samego systemu płatności mobilnej za parkowanie i komunikację miejską.
Och, akurat na Wybrzeżu na niedobór idiotyzmów komunikacyjnych na pewno nie możemy narzekać, to fakt.
Nie mam znajomych informatyków, może Wy znacie odpowiedź na moją wątpliwość, ale w dziedzinie płatności telefonicznych dostrzegam dwa podejścia:
Dostarczyć blądynkom szliczną aplikację uobrazeczkową, która na ich równie szlycznych, co roku nowych telefonach, będzie mrugać i popiskiwać, a telefon, by kupić bilet, będzie potrzebował łączyć się z jakimś serwerem za pomocą internetu. Tak działa SkyCash, moBILET, RVM. Dystrybutorzy chwalą się na ile to rodzajów systemów operacyjnych ta aplikacja działa, ale drobnym druczkiem dodają, ze działa na 80% telefonów (nie na 100%) będących w sprzedaży, i że zależy od dostępu GPRS. Aż dwa czynniki limitujące.
Dostarczyć rzadkim ludziom zdolnym do jej przeczytania i zrozumienia - prostej instrukcji obsługi, prostszej niż "goły DOS" by kodami USSD mogli zrobić wiele rozmaitych rzeczy, kupić bilet, zapłacić w sklepie, zrobić prywatny przelew i potencjalnie wiele wiele innych. Za to system zadziała na 100% telefonów i wszelkich telefonopochodnych urządzeniach, kody nie zależą od GPRS, jeśli mamy zasięg GSM, system działa. Tak działa mPay. To tzw. MMI, Man Machine Interface.
Dlaczego by nie połączyć podejść? Na "goły DOS" nałożyć w/w uobrazeczki i piski, skoro prosta publiczność tak je lubi? Czy nie dało by się zrobić aplikacji na telefon, która łączyła by się z serwerem i kupowała bilety, płaciła, zdobywała informację itd, kodami USSD, a nie poprzez GPRS?[[/i] Oczywiście, aplikacja zadziała nie na wszystkich telefonach, ale za to zadziała niezależnie od jakości dostępnego GPRS. I nie musi być produktem tego samego podmiotu, który dostarcza kodów USSD, tu mPay, tylko produktem niezależnym. No i bez nakładki tez powinno dać się tego systemu nadal używać...
Czy nie taką nakładką, dostarczoną wraz z telefonem przez producenta, włączamy i wyłączamy przekierowania, ukrywanie tożsamości i wiele innych elementów systemu? Zrobienie takiej tekstowej nakładki do biletów powinno być proste. Infoki - do dzieła! Możecie jednoosobowo zrobić produkt i założyć firmę, która da wam pierwszy milion!
Wysłany: Wto Paź 04, 2011 15:09 Temat postu: Re: Popieram w całej rozciągłości!!!
muti napisał:
Też mialem przyjemność korzystania z mPay w Warszawie oraz z moBiletu w Gdańsku. Instalacja, obsługa i konieczności dostępu do sieci przez GPRS w moBilecie jest 1000-krotnie gorszym rozwiązaniem niż kody USSD w mPay.
Oby to się kiedyś zmieniło.
zgadzam się w 100%! a w Warszawie myślałam, że to mPay jest bez sensu
Wiek: 114 Dołączył: Nie Paź 21, 2007 9:57 Posty: 582 Skąd: Stara Oliwa
Wysłany: Wto Sty 15, 2013 16:30 Temat postu: idą zmiany...
Zmiany idą:
powstały postulowane wyżej nakładki mPay, widziałem już dwie różne.
a SKM prócz podwyżki, funduje nam od lutego płatność telefoniczną.
Niestety, inną niż MZKZG (moBilet oraz CallPay). Zatrudnią SkyCash. Widziałem jak to działa w Warszawie i zdumiewa mnie, dlaczego wybrano akurat ich. Ale niech tam.
moBilet zmienia regulamin od marca.
Wprowadza płatność za użycie systemu. Ponieważ konkurencja takiej opłaty nie ma, niech się wypchają.
Właśnie oficjalnie zrezygnowałem z moBilet, poniżej załączam HOWTO
Formularz rezygnacji jest na ich ogólnej stronie publicznej www.mobilet.pl PRZED logowaniem, a nie w tej części po zalogowaniu
na dole czerwony prostokąt, po prawej zakładka DO POBRANIA.
A tam to trzeci od góry formularz doc. (Oczywiście nie edytowałem tego pliku Wordem, nie mam Mikrosoftu, nawet w spodniach. Ale Apache Open Office Writer to też "je".)
Trzeba wypełnić i wysłać do ich B.O.K., nie trzeba podpisywać.
Na formularzu trzeba wpisać numer konta gdzie mają zwrócić kasę z konta prepaidowego. Ponieważ na formularzu nie napisali gdzie to wysłać
wysłałem na oba pomoc@mobilet.pl i biuro@mobilet.pl.
Od dawna już nie używałem moBiletu. Zmiana regulaminu tylko przyspieszyła moją rezygnację. Do tej pory nie rezygnowałem tylko dlatego, że konto było za darmo, leżało sobie, z małym zaskórniakiem "na czarną godzinę".
Bo już od dawna używam telefonu na dwie karty SIM, na którego NIE dało się wgrać moBiletu, mimo że miał sprawny internet, mimo wielu prób. Bilety kupowałem w Trójmieście via CallPay, a w Warszawie via mPay. W trójmiejskiej SKM i w Przewozach Regionalnych kupuję bilet zawsze u konduktora i nigdy nie płacę za wypisanie biletu, bo prawie zawsze wożę rower, co mnie z tego zwalnia, nawet jak wsiadam w Gdańsku Głównym.
Młode szczyle, przyzwyczajone do używania smartfonów modnie absurdalnej wielkości uznają, że już jest ok.
A ja wiem, że moim maleńkim telefonem kupno biletu 20 minutowego w Warszawie zajmowało mi 1/3 sekundy, a w SkyCash, Mobilet lub CallPay to prawie dwie minuty i potrzebuję albo okularów, albo okularów i słuchawek). Dlaczego nie można by tak i u nas?
Wiek: 114 Dołączył: Nie Paź 21, 2007 9:57 Posty: 582 Skąd: Stara Oliwa
Wysłany: Śro Kwi 19, 2017 18:30 Temat postu: Re: bilet przez telefon
doszły dwa sposoby kupowania (prawie) wszystkich rodzajów biletów kolejowych SKM i PR
przez stronę [url]bilety.skm.pkp.pl[/url] oraz przez stronę i aplikację [url]koleo.pl[/url]
postęp jest, acz niewielki. ale ponieważ wygląda, że zwykłe www zdechło, nikt tego nie czyta prócz trolli, a tzw. publiczność "jest na fejsbuku", oszczędzę komentaży i porównań
Wiek: 114 Dołączył: Nie Paź 21, 2007 9:57 Posty: 582 Skąd: Stara Oliwa
Wysłany: Pią Lip 21, 2017 15:24 Temat postu: Re: bilet przez telefon - dlaczego
apka banku Millenium, jednorazowe bilety na tramwaje, autobusy, trolejbusy, nie na SKM
logowanie na stronę Millenium chyba specjalnie jest takie pogięte, by zmusić do instalacji apek,
ktore wymagają pelnej identyfikacji, danych o polozeniu, dostępu do zdjęć itp
i to jest legalne
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.