Dołączył: Śro Mar 02, 2005 20:43 Posty: 167 Skąd: Gdańsk-Śródmieście
Wysłany: Pon Mar 28, 2005 11:38 Temat postu: Re: Pośmiejmy się :)))
Wchodzi blondynka na egzamin z geografii. Profesor zadaje jej pierwsze pytanie:
- Proszę mi wskazać na mapie Morze Czarne?
Blondynka milczy. Profesor zadaje drugie, prostsze pytanie:
- No to niech mi Pani wskaże Morze Czerwone.
Blondynka na to:
- Ależ Panie Profesorze, na tej mapie wszystkie morza są niebieskie.
Dołączył: Śro Mar 02, 2005 20:43 Posty: 167 Skąd: Gdańsk-Śródmieście
Wysłany: Pon Mar 28, 2005 11:39 Temat postu: Re: Pośmiejmy się :)))
Dwie blondynki kłócą się, na co pójść do kina:
- Chodźmy na "Matrixa".
- Nie, lepiej na "Aniołki Charliego".
- Lepiej na "Matrixa"!
- Nie, na "Aniołki"!
Wtrąca się brunetka:
- To może pójdziecie na kompromis?!
Blondynki:
- Fajnie, a gdzie grają?
Dołączył: Śro Mar 02, 2005 20:43 Posty: 167 Skąd: Gdańsk-Śródmieście
Wysłany: Pon Mar 28, 2005 11:40 Temat postu: Re: Pośmiejmy się :)))
Blondynka ogląda film kryminalny. W chwili, gdy morderca naciska na spust rewolweru, film przerywa blok reklamowy. Blondynka mówi:
- Chwała Bogu, zostało mu jeszcze kilka minut życia!
Dołączył: Śro Mar 02, 2005 20:43 Posty: 167 Skąd: Gdańsk-Śródmieście
Wysłany: Śro Kwi 13, 2005 16:02 Temat postu: Re: Pośmiejmy się :)))
Ehhh. Nikt sie nie wpisuje. WPISUJCIE DOWCIPY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Śmieszne opowiadania!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 15:34 Temat postu: Cos do smiechu!!!
1) Policjant zatrzymuje na ulicy pieknego "merca" do kontroli. Za kierownica siedzi blondynka, :
On- prosze prawo jazdy!
Ona- A co to jest, prawo jazdy?
On- to jest to , gzie jest pani fotografia.
Ona- Acha... i szuka w torebce, po chwili wyciaga lusterko, patrzy na nie i oddaje je policjantowi mowiac : Prosze bardzo, to jest z moim zdjeciem!
Policjant bierze lusterkodo reki, spoglada w nie i odpowiada:
Czemu pani od razu nie mowila , ze pani tez z policji, to bym pani nie legitymowal!
Wysłany: Czw Lip 07, 2005 15:44 Temat postu: Cos do smiechu- cd.
Ojciec czeka na 18-letniego syna, godz.22-nie ma go, godz. 23- nie ma go, godz. 24- chlopak wchodzi do mieszkania. Ojciec, wnerwiony, z krzykiem :Gdzies byl tak dlugo!
Syn ze strachem w oczach: Tato , nie krzycz, dzisiaj mialem pierwszy stosunek sexualny!
Ojciec- Brawo synu, idz przynies butelke koniaku i szklo, pogadamy, usiadz!
Syn- Tato, pogadac to mozemy, koniaczka wypic tez, ale siadac to ja po tym stosunku nie moge, tak mnie du.a boli!
Wysłany: Wto Lip 12, 2005 14:03 Temat postu: COS NA WESOLO!!!
1)Organizowane są przejażdżki łodzią po jeziorze Genezaret. Bilet kosztuje 500 dolarów.
- To strasznie dużo - dziwi sie zbulwersowany turysta.
- Owszem, ale to przecież po tym jeziorze Jezus piechotą chodził!
- Nie dziwię się, przy takich cenach!
2)Mamy z żoną sposób na szczęśliwe pożycie małżeńskie.
Dwa razy w tygodniu idziemy do przytulnej restauracji,
trochę wina, dobre jedzenie, później wspaniały sex...
Żona chodzi we wtorki, a ja w piątki.
3)Co to jest ANTYKWARIAT ?
- Małżeństwo, w którym żona jest stara, a mąż młody. Żona to antyk, a mąż to wariat.
4)Jak mogłeś powiedzieć swoim kolegom, że ożeniłeś się ze mną dla pieniędzy? Przecież ja nie miałam żadnych pieniędzy!
- A co miałem im powiedzieć?
5)Nazajutrz po imprezie w Kanie Galilejskiej :
ogólne pobojowisko, wszyscy leżą potęznie skacowani (zespół suchych ust), i słychać pojedyńczy słabiutki głos:
- ...wyślijcie kogoś po wodę...
na to odzywa się w panice drugi, jeszcze słabszy głos:
- TYLKO NIE JEZUSA !
6)Mąż do żony w mieszkaniu w wieżowcu:
- Wiesz, chodzą plotki, że listonosz miał romans ze wszystkimi kobietami z tego bloku z wyjątkiem jednej.
- Założę się, że to ta przygłupawa pani Kowalska z parteru.
7)Żona mówi do męża:
- Ale Ty jesteś pierdoła...
- Jesteś taki pierdoła, ze większego na świecie nie ma...
- Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz.
- Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdole, zająłbyś drugie miejsce!
- Dlaczego drugie?
- Bo taka jesteś pierdoła!
OGŁOSZENIE
Sprzedam encyklopedie Britanica.
40 tomow. Stan bardzo dobry.
Nie bedzie mi juz potrzebna.
Ożenilem sie tydzien temu.
Żona wie, k..wa, wszystko najlepiej.
9)Tato jak przyszedłem na swiat?
- No dobrze mój synu, kiedys musielismy odbyć ta rozmowę:
tata poznał mamę na chatroomie.
- Pózniej tata i mama spotkali się w cyberkafejce i w toalecie mama zechciała zrobić kilka downloadów z taty memory stick'a.
- Jak tata był gotowy z uploadem zauważylismy, że nie zainstalowalismy żadnego firewalla.
- Niestety było już za pózno, żeby nacisnać "cancel" albo "escape", a i meldunek "Chcesz na pewno ciagnać plik?" już na poczatku skasowalismy w opcjach "ustawienia".
- Mamy antywirus już od dłuższego czasu nie był uaktualniany i nie poradził sobie z taty robakiem.
- Więc nacisnęlismy klawisz "Enter" i mama otrzymała
komunikat "Przypuszczalny czas kopiowania 9 miesięcy"...
10)Rozmowa dwóch kolegów:
- Słyszałem, że są w sprzedaży takie szkła, przez które wszystko wydaje się piękniejsze, nawet własna żona...
- Znam je już od lat. Są dobre, tylko stale trzeba je napełniać...
11)Na dyskotece w Niemczech bawił się Rosjanin, z napisem na koszulce
"TURCY MAJĄ TRZY PROBLEMY".
Nie trwało długo, stanął przed nim Turek, byczysko chłop:
- Ty, a w dziób chcesz?
- To jest pierwszy z waszych problemów - odpowiedział Rosjanin - agresja. Ciągle szukacie zwady, nawet wtedy, kiedy nie ma żadnego powodu.
Dyskoteka się skończyła, Rosjanin wychodzi, a tam na niego tłum Turków czeka.
- No, teraz się z tobą policzymy - warknęli Turcy gremialnie.
- A to jest drugi z waszych problemów - powiedział Rosjanin. - Nie potraficie załatwiać spraw po męsku sam na sam, tylko zawsze musicie zwoływać wszystkich "swoich".
- Zaraz nam to odszczekasz! - zawrzaśli Turcy wyciągając noże.
- I to jest trzeci z waszych problemów - westchnął ciężko Rosjanin - zawsze na strzelaninę przychodzicie z nożami...
12)Jedzie dziadek maluchem, zgarbiony, ręce mu się trzęsą na kierownicy. Wyprzedziło go BMW, dziadek się wystraszył. BMW
zatrzymało się na swiatłach, dziadek z tego strachu nie dał rady, przywalił w tył beemki. Wysiada z niej dwóch byków:
- I co dziadek, przyjebałeś...
- Tak (cienkim wystraszonym głosem)
- Masz kasę?
- Nie
- A ubezpieczenie?
- Nie
- A syna?
- Mam
- To masz tu komóreczkę, dzwoń po synka to odrobi u mnie, bo ty się do roboty nie nadajesz...
Dziadek zadzwonił, podjeżdżają 3 Mercedesy S-klasa, wysiada
kilku byków i jeden z nich mówi:
- I co tatuś???? Przy*****lił jak cofał?
13)Jaka jest prawdziwa kobieta?
Nigdy nie ma:
- czasu,
- pieniędzy,
- w co się ubrać
Zawsze ma:
- rację,
- genialne dzieci
- męża idiotę.
Z niczego potrafi zrobić:
- sałatkę,
- kapelusz
- awanturę małżeńską.
14)-Synu,wiem,że masz garba,krótszą nogę i -27 dioptrii...ale uwierz mi:Bóg i tak cię kocha.......
-No.Wyobrażam sobie,co by było,gdyby mnie nie kochał.........
15)Był Grunwald... Był Tobruk i było Lenino...
Był Narwik ,Cedynia i Monte Casino...
Był Dywizjon 303 ,
Powstańcy i szara piechota....
I wszystko spierdolił nam Andrzej Gołota...
16)Wraca mąż ze szpitala gdzie odwiedzał ciężko chorą teściową i zły
jak nieszczęście mówi do żony:
- Twoja matka jest zdrowa jak koń, niedługo wyjdzie ze szpitala i
zamieszka z nami.
- Nie rozumiem - mówi żona - wczoraj lekarz powiedział mi, że mama
jest umierająca
- Nie wiem co on tobie powiedział ale mnie, kurwa, radził
przygotować się na najgorsze.
17)Na wyspę gdzie mieszkają sami Murzyni przyjeżdża biały misjonarz. Po 2 latach w wiosce rodzi się białe dziecko. A że w ich prawie cudzołóstwo było karane śmiercią, wódz poszedł do misjonarz na poważną rozmowę.
- No, jestes tu jedynym białym człowiekiem, więc wszyscy podejrzewają Ciebie.
Misjonarz na to:
- Spójrz, w przyrodzie zdarzają sie takie przypadki, że czarne+czarne=białe. I na odwrót, jak np. jedyna czarna owca w Twoim stadzie. Wszystkie są białe oprócz niej na to zmieszany wódz odpowiada:
- Dobra, zapomne o tej sprawie z dzieckiem, a Ty nikomu nie mów o owcy.
1 Allah Akbar! Cały świat się o nas dowie. Dziś zamach na okupantów z Polski! Tym razem na ich ziemi. Cel - Okęcie. Tradycyjnie porwiemy samoloty - cztery. Jeden spadnie od razu, trzy sparaliżują pozostałe porty lotnicze. Zwycięstwo jest nasze!!!
Poniedziałek 17:00
Cały czas nie możemy znależć bagaży. Nici z ataku, na dodatek możemy już stąd nie wyjechać... To nic - jutro atak na Balice - tam musi sie udać!
Wtorek 7:00
Dziś bracia wyjechali do Balic. Nie mamy bagaży, ale sterroryzujemy obsługę plastikowymi nożami i widelcami. Będzie dobrze.
Wtorek 18:00
Bracia Talibowie wrócili - śmierdząca sprawa: kazano im zapłacić za autostradę, a jak byli przy lotnisku (15 minut później) kazali im zaplacic znowu. Wycofalismy się żeby nie budzić podejrzeń. Zresztą podobno i tak w polskich samolotach nie dają sztucców, bo je się tylko kanapki.
PS. Jutro atakujemy siedzibę polskiego rządu!
Środa 8:00
Dziś atak na polski parlament - mamy już dwa autobusy z przyczepami załadowane karbidem. Trotyl ukradli nam w poniedziałek na lotnisku, nic innego nie dało się skombinowac. Autobusy wyjeżdżają o 8:30 - godziny wyjazdu przyczep jeszcze nie znamy - tajemnica. Plan jest prosty - przejeżdżamy przez Warszawę i pierdut. Allach jest wielki!!!
Środa 17:30
Znów coś poszło nie tak. Bez problemów dotarliśmy do celu, ale droga była zablokowana przez samochody. Na wszystkich biało-czerwone wstążki. W każdym jeden kierowca-samobójca. Chyba przewidzieli nasz atak i wystawili swoich żołnierzy.
PS Te dziury na drodze to chyba też nie przypadek - czyżby planowali zaminować drogę? Jutro zmiana planów - cel: Pałac Kultury. Tymczasem wycofamy się pod Warszawę...
Czwartek 7:00
Wstaliśmy rano bo plan wymaga szybkich posunięć, poza tym zadekowaliśmy się pod Warszawą. Wyjazd o 7:10, prejazd przez Janki, Raszyn, wysadzamy Pałac Kultury Nauki i Sztuki, po czym pryskamy do Klewek, gdzie bracia Talibowie podstawią helikoptery. BUŁKA Z MASŁEM.
Czwartek 17:30
Oddam życie za bułkę z masłem. Stoimy od rana w Raszynie. Jakieś pacany w biało-czerwonych krawatach w kółko chodzą po pasach. Nie da się przejechać - próbowaliśmy ich staranować, na szczęście Ahmed zauważył leżące po drugiej stronie odwrócone brony. Dobrze że nie szarżowaliśmy - nie byłoby jak wrócić do Janek...
PS Tym razem rzucili przeciwko nam starców i baby - widocznie nas lekceważą. Ale my mamy plan - wrócimy w nocy!
Piątek 6:30
Wreszcie przechytrzyliśmy wroga - przyjechaliśmy w nocy. Siedzimy przed stadionem Legii (X-Lecia był większy, ale jakieś męty sie kręciły).
Piątek 7:30
Super wiadomość - namówilismy na akcję jakąś wycieczkę - przyjechała autokarami i od razu zgodziła się na akcję. Maja nawet własne siekiery, materiały wybuchowe i transparenty. Idzie nam jak z płatka. Allach nam sprzyja!
Piątek 16:30
Nie, noooo. Co za ludzie - nie dość, że sami dostali pałami, to jeszcze pobili naszych braci Talibów. LUDZIE JAK KTOŚ MA BRODĘ TO JESZCZE NIE ZNACZY ŻE JEST ŻYDEM!! Mam tego dość. Kit z Polską. Jutro atakujemy SALWADOR!
Sobota 1:30
Jak podaje rzecznik Straży Granicznej, niedaleko przejścia granicznego w Kołbaskowie zatrzymano grupę wychudzonych, obdartych i głodnych starców. Umyto ich i ubrano. Na migi prosili, żeby nie strzyć bród. Niestety - nawet tłumaczom z ośrodka dla zbiegłych Rumunów nie dało się dogadać ze starcami. Tyle tylko wiadomo, że chcieli jechać do Ameryki z jakąś "pracą". Zapewne to kolejna grupa Pakistańczyków z jakiejś ubogiej wioski. Odsyłamy ich dziś LOT-em. Wyglądają na wzruszonych.
19)Stary szadchen zaproponował młodemu człowiekowi małżeństwo z bardzo brzydką dziewczyną. Młody człowiek, który ją znał, popatrzył na swata jak na wariata.
-Co pan, kpisz ze mnie, czy co?
-Ja kpię? Ja to myślę zupełnie serio. Jakie masz zastrzeżenia?
-Co znaczy jakie? Ona jest ślepa.
-To jest wada? Mój drogi, to jest wielka zaleta. Będziesz mógł robić co ci się żywnie podoba, a ona nie będzie tego widziała.
-Ale przecież ona jest niemowa.
-Jak kobieta jest niemowa, to jest wielkie szczęście. Nie będzie się mogła z tobą kłócić. Nie usłyszysz od niej marnego słowa. Nie usłyszysz od niej marnego słowa.
-Na dodatek ona jest głucha.
-Czy może być lepiej? Będziesz mógł o niej wszystko mówić, ona tego nie usłyszy.
-Na dodatek ona jest kulawa.
-Też coś, to będziesz mógł latać za dziewczętami, a ona nie będzie mogła cię dogonić.
-A to, że ona jest krościata, to się nie liczy?
-Kochany, ty byś chciał, żeby dziewczyna miała same zalety?
20)Jak Pan Bog szukal narodu, ktory moglby sobie wybrac. Na poczatku przyszedl
do Arabow. Pyta sie:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie kradnij
- Panie! My zyjemy z rabowania karawan, jezeli przestaniemy krasc, to jak
na tej pustyni bedziemy mogli wyzyc,
jest to niemozliwe! Nie chcemy takiego przykazania!
Przyszedl Pan do Amorytow i pyta
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie zabijaj
- Panie! jestesmy najbardziej walecznym narodem, zyjemy z wojny i z podbojow,
jak bedziemy mogli egzystowac bez zabijania? Nie, nie chcemy twojego przykazania.
Przyszedl Pan do Amalekitow i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- Nie cudzoloz
- Panie! podstawa naszego kultu sa kaplanki oddajace sie milosci w swiatyni,
jezeli tego zaniechamy to co stanie sie z nasza religijnoscia, nasza wiara?
Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
Pan Bog byl juz w klopocie, ale zobaczyl maly narod izraelski znajdujacy
sie w niewoli egipskiej, przyszedl do nich i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A ile by ono kosztowalo?
- Nic, za darmo!
- Tak calkiem bez placenia?
- Calkiem za darmo!
- To my bysmy wzieli dziesiec...
21)Czym rozni sie Pan Bog od Zyda ?
-Pan Bog wie wszystko a Zyd wie wszystko... lepiej
22)Po obejrzeniu kandydatki na żonę, kawaler - nieprzyjemnie zaskoczony - bierze swata na stronę i szeptem czyni mu wymówki: - Po co mnie tu przywlokłeś? Jest stara i brzydka. Zezuje, ma popsute zęby i mętny wzrok. - Możesz mówić głośniej - przerywa tamten. - Jest do tego głucha.
23)Jeszcze dziś wiele osób pisze ręcznie cyfrę 7 z poziomą kreską w połowie
wysokości. Kreska ta zaniknęła w większości stylów pisma maszynowego i
komputerowego. Ale czy wiecie dlaczego ta kreska przetrwała do naszych czasów?
Trzeba powrócić do czasów biblijnych, kiedy to Mojżesz wspiął się na górę
Synaj. Gdy zostało mu podyktowane 10 przykazań, zszedł do swego ludu i zaczął
odczytywać im donośnym głosem każde przykazanie. Gdy doszedł do siódmego,
odczytał: "Nie będziesz pożądał żony bliźniego swego", na co z tłumu odezwały
się liczne głosy: "Skreśl siódemkę, skreśl siódemkę!".
24)Noc poślubna. Jojne chodzi po sypialni i co chwila odsłania zasłony i spogląda przez okno. Salcie czeka w łóżku w bardzo zachęcającej pozie. W końcu pyta zniecierpliwiona:
- Czego ty tam szukasz...? Nooo... chooodź tu do mmnnie...
- Mówią... - odpowiada Jojne - ...że noc poślubna taka piękna a tu leje i leje...
25)Trzech przedstawicieli różnych wyznań dyskutowało nad poważnym pytaniem: "Kiedy zaczyna się życie?"
Ksiądz katolicki stwierdził:
- W chwili poczęcia.
Pastor powiedział:
- W chwili narodzin dziecka.
Rabin na to:
- Kiedy spłacisz hipotekę, a wszystkie dzieci są po ślubie.
Wysłany: Wto Lip 12, 2005 14:13 Temat postu: COS NA WESOLO !!!
Sorry, cos mi z tym postem nie wyszlo , zalogowalo mnie jako "Gosc", ale postaram sie przygotowac nastepna porcje dowcipow, to moze pojda pod moim logo....
To na razie, prosze o dalsze wpisy!
(nie chce byc tu taki samotny!)
Trwa mecz w piłkę wodną. Roman płynie z piłką na bramkę rywali. Szykuje>> się do strzału...>>- Podaj do Ryśka! - krzyczą koledzy.>>Roman nie słyszy.>>- Podaj, kurwa piłkę do Ryśka! - drze się trener.>>Roman nie słyszy, płynie.>>- Podaj do Ryśka! Podaj do Ryśka!!! - wrzeszczy gawiedź na trybunach.>>Roman nie słyszy. Podpływa, rzuca piłką, strzela.>>- Gol! Strzeliłem gola! - cieszy się.>>- No i ch*j z golem! Rysiek utonął!
>>Facet przychodzi do gazety zamówić ogłoszenie:
>>"Zaginął ukochany kotek mojej żony - czarny, białe skarpetki, wesołe
>> ślepka, figlarne usposobienie. Dla znalazcy nagroda 5000 złotych!"
>>- Czy to aby nie za dużo? - zdziwił się redaktor.
>>- Nie ma obawy, sam sk**wiela utopiłem.
Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !
ten jest najlepszy:}
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochod, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- o.k.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kase na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było jaguara, to by już nie żyła.
- o.k. teraz kupie jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał.
- Tato! Tato! - wołają dzieci - Możemy sprzedać trochę twoich butelek i kupić chleb?
- Jasne... Ech... - rozrzewnił się ojciec. - Co wy byście, dzieci, jadły gdyby nie ja...
Żona czeka na męża, już trzecia w nocy. Nagle otwierają się drzwi i wchodzi pijaniutki mąż. Żona do niego:
- Co to jest, o której to ty wracasz?!
- Jakie wracasz? Tylko po gitarę wpadłem!
Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje.
- To coś z silnikiem - mówi mechanik.
- Myślę, że paliwo jest złej jakosci - stwierdza chemik.
- Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
- Czym różni się doświadczony informatyk od początkującego?
- Początkujący uważa, że 1KB to 1000B, a doświadczony jest pewnien, że 1km to 1024m.
Facet spotyka kolegę policjanta na ulicy.
- Cześć co robisz?
- Niosę piwo dla komendanta.
- A po co ci te drzwi?
- Kazał przynieść coś do otwierania
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.