Wysłany: Czw Lis 30, 2006 23:00 Temat postu: Tolerancja
Marzy mi sie, zeby Gdańsk wziął przykład z Amsterdamu. Chciałbym, zeby Gdańszczanie, byli bardziej tolerancyjni dla ludzi o odmiennym kolorze skory, odmiennej orientacji seksualnej, wyznajacych inna reliie czy poprostu dla ludzi majacych inne poglady czy inaczej wygladajacych. Nie chce zeby Gdańsk był (jak reszta Polski) zasciankiem Europy. Przyklad mozna wziac np z Sopotu, ktory to wyprzedza Gdansk pod tym wzgledem o kilkanascie lat...
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 13:38 Temat postu: Re: Tolerancja
MW napisał:
Nie chce zeby Gdańsk był (jak reszta Polski) zasciankiem Europy. Przyklad mozna wziac np z Sopotu, ktory to wyprzedza Gdansk pod tym wzgledem o kilkanascie lat...
Mozesz rozwinac mysl??w jakim sensie Gdansk jest "zasciankiem"jesli chodzi o tolerancje?A moze chodzi Ci o utworzenie "czerwonej dzielnicy" itp?
Wysłany: Wto Gru 05, 2006 15:47 Temat postu: Re: Tolerancja
MW napisał:
Chciałbym, zeby Gdańszczanie, byli bardziej tolerancyjni dla ludzi o odmiennym kolorze skory, odmiennej orientacji seksualnej,
Miedługo się doczekasz. Stasio Łyżwiński już dał przykład luzackich zachowań seksualnych, że hej...
Dodatkowo cytat z felietonu R. A. Ziemkiewicza:
Cytat:
Kiedy niejaka Paula Jones oskarżyła o molestowanie seksualne Billa Clintona, to wszyscy od pierwszej chwili wiedzieli, jak się ona nazywa, jak wygląda, i że będzie proces.
U nas się robi inaczej. Pani K. mówi, że się nie mści, tylko "chce to z siebie wyrzucić", i wyjeżdża do Londynu. Obok zdjęcie pani K., a może kogoś innego, od tyłu. Na potwierdzenie rozmowy z paniami, które nie nazywają się nawet jedną literą, w tym jedną, która nawet nie mówi, że ją molestowano, tylko że dostała pracę, a reszty domyślcie się sami.
Co z tego wynika? Nic. Poseł pozwie gazetę, gazeta udowodni, że miała prawo potraktować swoją informatorkę poważnie i miała wzgląd na interes społeczny. Pani K. nie pozwie posła, któremu jakoby świadczyła usługi. Poseł też jej nie pozwie, względnie szybko zaproponuje ugodę, bo po co, lepiej poczekać tydzień aż wszyscy zapomną. A gazety znajdą sobie nową sensację. Ktoś tam coś komuś o kimś opowiedział, i nic w tego nie wynika, poza jednodniową sensacją.
Rozumiem, że GW zamyka rubrukę pod prześmiewczym tytułem "Tabloid cię oświeci", skoro wzięła się za oświecanie sama?
A pani K. czegoś mi przypomniała stary kawał o panience kupującej kosmetyki w Pewexie. Ależ proszę pani, mówi do niej kasjerka, ten banknot jest fałszywy. Na co ona: o mój Boże, zostałam zgwałcona!
Wysłany: Śro Gru 06, 2006 23:21 Temat postu: Re: Tolerancja
Proszę mnie źle nie zrozumieć, ale moim zdaniem, jeżeli oczywiście dobrze zrozumiałam wypowiedzi p Anety to ona również powinna zostać ukarana- za dawanie łapówki, bo jak można zrozumieć wypowiedz ze zrobiła to żeby dostać prace, nie pałam sympatia do p Lepera, ale jest on tylko facetem zdrowym więżąc słowa pani Anety i jeżeli kobieta w zamian za "cokolwiek" proponuje mu sex to trudno żeby nie skorzystał
Może jestem surowa wobec tej kobiety, ale dla mnie jest to bardzo dziwne nie wyobrażam sobie żeby kobieta pozwalała się wykorzystywać przez dłuższy okres nie powiadamiając o tym władz urodziła dziecko i co zapomniała że jest gdzieś ojciec, po co czekała tak długo, w końcu (a może na początku) pozwala żeby weterynarz robił jej zastrzyki nie protestując nie powiadamiając odpowiednich władz w końcu według niej chcieli / chciał zabić jej nienarodzone dziecko, przecież byla napewną pod kontrola jakiegoś lekarza (nie weterynarza) nie powiedziała mu o zastrzyku który żekomo dostała, nie martwiła się co z dzieckiem które nosi - mam nadzieje ze ta kobieta zmyśla - nie, dlatego ze przepadam za panem Lyzwinskim czy jego ugrupowaniem, ale dlatego ze gdyby to była prawda to oznaczałoby to ze potwory istnieją i rządzą naszym pięknym krajem TO BYLOBY STRASZNE
Wysłany: Czw Gru 07, 2006 9:57 Temat postu: Re: Tolerancja
Według mnie prawidłowo tę sytuację zdiagnozował R. A. Ziemkiewicz:
Cytat:
Jarucka Bis, czyli romans z życia niższych sfer uczynionych demokratycznie przez polactwo wyższymi.
Spektakl się rozwija: Aneta Krawczyk przestała być Anetą K., pokazała się w telewizji, podając więcej szczegółów i roniąc łezkę z kącika oka... Cała ta sprawa to jeden wielki smród, i nie ma w niej nikogo, kto by budził sympatię.
Poseł Łyżwiński to oczywiście odrażający typek, i to wiadomo, odkąd się pojawił - wyłudzenia, jakiś mocno podejrzany pożar za który wziął grubą kasę z ubezpieczenia, absurdalnie wysokie sumy wyciągane z Kancelarii Sejmu za rzekomo zużytą benzynę. Nie sposób wierzyć ani jednemu jego słowu.
Pani Aneta wydaje się doskonale do niego pasować. Wolała być damą dającą szefowi d... niż sprzątaczką - jej wybór. Poczuła się wykorzystana dopiero, kiedy straciła synekurę w sejmiku, a "były" odmówił załatwienia następnej. Opowiada rzeczy mocno wątpliwe - na cholerę niby mieliby ją dowozić Lepperowi z Tomaszowa, co to, nie ma w Warszawie burdeli? Nie ma w nich do woli panienek i ładniejszych, i lepiej przygotowanych profesjonalnie, i, przede wszystkich, dyskretnych? - bo taka z agencji przecież dobrze wie, że gdyby puściła parę z gęby, to mafia jej skręci kark i nikt tego nie zauważy, najwyżej gdzieś na Białorusi czy Ukrainie ktoś wypłacze oczy. Koledzy dziennikarze badali temat, wiem od nich, z których agencji zwykli korzystać posłowie której z partii, ale wiem i to, że na ten temat nic się nigdy nie da opublikować, bo nikt nie piśnie słowa - patrz wyżej.
Nie wierzę, żeby ktoś tak cwany jak Lepper miał nagle okazać się równie głupi.
A ta historia o zastrzyku weterynarza? Mam wierzyć, że dorosła kobieta w ciąży pozwala sobie "aplikować" zastrzyk krowich hormonów, i dopiero po trzech latach dochodzi do wniosku, że coś było nie tak?
Nie róbmy sobie jaj.
Na moje oko historia jest prosta jak drut i banalna: facet, jak wielu innych, posuwał sektretarkę i faworyzował ją za to. I jak to w takich wypadkach uważał, że wszystko jest w porządku, bo się przecież umówili. Dziecka oczywiście w tej umowie nie było. I ona też do pewnego momentu była z tego układu zadowolona. Ale z jakiegoś powodu uznała, że jak zajdzie i urodzi, to więcej z faceta wyciśnie. I nawet się udało, ale po paru latach on uznał, że i tak dostała więcej niż się należało, i kazał jej spadać. To ona postanowiła go docisnąć, opowiadając o sprawie dziennikarzom. Najpierw tylko troszkę, widać w nadziei, że "były" zadzwoni: "na litośc boską, dobrze, załatwię ci robotę na placówce w Nowym Jorku, tylko milcz". I wtedy by zamilkła, i by się rozeszło po kościach. Ale ten nadal ją olewał, więc poszła do radia, do telewizji, dodała do tego oskarżenie o alimenty...
Przepraszam, że takim językiem, ale jak o tego typu ludziach i zdarzeniach pisać?
Jak nazwać postępowanie tej pani? Prosto - kurestwem. A postępowanie posła Łyżwińskiego? Tak samo - kurestwem. Czy takie kurestwo jest w "Samoobronie" powszechne? Pewnie tak. Jak można mieć za bzykanko łatwiejsze życie, to lepiej tyrać pod posłem, niż na mopie. Jak można za te same pieniądze mieć pracownicę, która daje, to lepiej mieć, niż zatrudnić taką, która nie daje. No proste.
A czego się niby po "Samoobronie" spodziewaliście?
Czy taka mętownia powinna współrządzić Polską? Pewnie, że nie. Ale przecież ta mętownia dostała setki tysięcy głosów, od ludzi, którzy zobaczyli w niej godnych siebie reprezentantów.
I wcale się co do tego nie omylili.
To właśnie takie felietony sprawiły, że RAZ jest moim ulubionym autorem.
Wysłany: Sob Gru 09, 2006 20:10 Temat postu: prywatna opinia
A jak dowiesz się Mieciosie, że Ziemkiewicz jest związany z UPR i zwalcza wielu socjalistów z PiSu, to nadal będziesz obiektywny? Znając Ciebie, już pan RAZ ci podpadł... A może liberalizm gospodarczy nie jest tak bardzo be? A może moralność i podstawowe wartości też nie są be?
Ja np. cenię ludzi za to, jak postępują i dlatego widzę wielu prawych ludzi w PO, UPR a nawet niektórych w PiS! Nie znalazłem takich w Samoobronie i w SLD...
Co Ty na to?
Wysłany: Sob Gru 09, 2006 22:30 Temat postu: Re: Tolerancja
Powoli zaczyna się wyjaśniać? Jak podaje Interia:
Cytat:
Badania DNA wykazały, że Stanisław Łyżwiński nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk - poinformowała łódzka prokuratura. Do Kancelarii Premiera oraz Prokuratury Krajowej wpłynęły już z Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi wyniki badań DNA Stanisława Łyżwińskiego. Wynika z nich, że poseł Samoobrony nie jest ojcem dziecka Anety Krawczyk. Informację podaną przez tygodnik "Wprost" oficjalnie potwierdził rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Jak dodał, tego typu badania dają niemal 100-procentową pewność co do ojcostwa.
Pełnomocnik Anety Krawczyk powiedziała dziennikarzom, że nie przeceniałaby znaczenia badań, bo jest to jeden z dowodów w sprawie. Dodała, że Aneta Krawczyk mówiła, że utrzymywała kontakty seksualne także z Andrzejem Lepperem. - Niemożliwe, żebym mogła się tak pomylić - miała powiedzieć Aneta Krawczyk po usłyszeniu informacji, że badania wykluczyły ojcostwo Łyżwińskiego.
Miecios! Daj sobie spokój! Ceń swoją godność. Gdy polityka toczy się na poziomie "alfonsów", trzymaj się od nich z dala (no, chyba, że...).
Jest jeszcze wielu porządnych ludzi w kilku partiach. Nie musisz sprzyjać Samoobronie!
To, czy plemniki posłów są aktywne, czy nie - to przecież już dno polityki! Daj spokój! Zajmij się krajem: budżetem, Irakiem, Afganistanem, i... nowym prezesem NBP!
Kogo typujesz (to de facto PiS wybiera Prezesa,,,)?
Wysłany: Nie Gru 10, 2006 19:24 Temat postu: Re: Tolerancja
tak właśnie myślałam , że pani Anetka jest dobrze przez kogoś kierowana co to za matka , jak ona teraz wygląda w oczach swoich dzieci nie tak przecież małych dzieci , a najgorsze z tego wszystkiego jak te dzieci się czuja wychodząc do szkoły do rówieśników . Przykro się robi widząc ze matka trójki dzieci może tak publicznie się "szmacić" BARDZO PRZEPRASZAM ZA TO OKREŚLENIE ale nie potrafię znaleźć innego słowa bo nawet prostytutki ukrywają przed swoimi dziećmi że się sprzedają
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 16:55 Temat postu: Re: Tolerancja
Powoli zaczyna się wyjaśniać:
Cytat:
Aneta Krawczyk powiedziała w prokuraturze, że wie, kto jest ojcem jej dziecka, ale nie powie. Wykluczyła, że jest to Andrzej Lepper.
Ale, jak dowiedziało się radio RMF, Aneta Krawczyk powiedziała, że lider Samoobrony nie jest ojcem jej dziecka, więc badania DNA Leppera nie będą chyba konieczne. Wcześniej, po tym, jak okazało się, że ojcem dziewczynki nie jest Stanisław Łyżwiński, pełnomocnik Anety Krawczyk mówiła o konieczności przeprowadzenia takich testów. Lepper od początku zaprzeczał - twierdził, że nie miał żadnych kontaktów seksualnych z panią Krawczyk.
Była radna powiedziała też wczoraj, że także były radny Samoobrony Jacek Celner nie jest ojcem jej dziecka. A to na niego wskazał asystent posła Łyżwińskiego, Jacek Popecki. Krawczyk dodała, że wie, kto jest ojcem, ale nie powie. Prokuratorów w osłupienie wprawiły też opowieści Krawczyk o szczegółach anatomicznych ciała szefa Samoobrony: Leppera miały wyróżniać "owłosione plecy i nogi".
W tym cyrku to chyba tylko kółek brakuje, bo kilku dziennikarzy-klaunów to już jest.
Dołączył: Sob Lis 13, 2004 19:42 Posty: 1385 Skąd: Stuttgart
Wysłany: Śro Gru 13, 2006 23:14 Temat postu: Re: Tolerancja
MW napisał:
Chciałbym, zeby Gdańszczanie, byli bardziej tolerancyjni dla ludzi o odmiennym kolorze skory, odmiennej orientacji seksualnej, wyznajacych inna reliie czy poprostu dla ludzi majacych inne poglady czy inaczej wygladajacych.
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 9:20 Temat postu: Re: Tolerancja
renaT napisał:
MW napisał:
Chciałbym, zeby Gdańszczanie, byli bardziej tolerancyjni dla ludzi o odmiennym kolorze skory, odmiennej orientacji seksualnej, wyznajacych inna reliie czy poprostu dla ludzi majacych inne poglady czy inaczej wygladajacych.
TO jest tematem tego threadu, szanowne kolezanki i szanowni koledzy...
Właśnie omawiamy przykład ludzi,mających inne poglądy na swobodę seksualną.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.